Ostatni weekend pa¼dziernika, to tradycyjnie PODKUREK - ju¿ po raz 17.
W tym roku stawiam dwa etapy nocne. ¯eby by³o fajniej, dwa etapy po (prawie) tej samej trasie. TJ to nie prawie, ale dok³adnie ta sama trasa - nawet PK siê powtarzaj±. Koncepcja znana (i z tego co wiem, lubiana) z InO u Piotra.
Wypuszczanie zespo³ów co minutê okaza³o siê zadaniem hardcorowym - ale dziêki temu wszyscy wyruszyli do lasu w 3 kwadranse i jest nadzieja, ¿e wróc± przed pó³noc±. Przy okazji - Szacun dla ekip którzy spojrzeli na mapê (jak to kto¶ kiedy¶ powiedzia³, pancernie zafoliowan±), wyjêli foliopis (!!), dokre¶lili i poszli. I mieli racjê
Tomek Gronau z Qb± Cegliñskim siedz± i rozkminiaj± mapê. Ciekawe, czy zd±¿± rozkminiæ przed ¶witem... A przecie¿ ta mapa jest tak prosta...
I tak dobrze, ¿e nie postanowili wycinaæ kawa³ków (a folia supercienka nie jest...) i sklejaæ ich np scotchem...
W³a¶nie ruszy³ Kazik. Ciekawe, nie rozkminia³, tylko poszed³. Ciekawe, jak sobie poradzi z faktem, ¿e niektóre PK s± wspólne dla obydwu etapów.
W miêdzyczasie, w lesie odpali³em kompa, (to co piszê to jest w lesie) i liczê wyniki wcze¶niejszych etapów. Jak uczestnicy wróc± z lasu, zobacz± podliczone wyniki na o¶wietlonej tablicy wyników na mecie, w ¶rodku lasu... Pe³na kultura i full service..
Powiesi³em wyniki po dwu etapach - czê¶ciowo 3 - ale ju¿ wiem ¿e bêd± protesty itd.. I po co to liczyæ? I tak bêdê musia³ czekaæ a¿ budowniczy uporamy siê ze wszystkimi problemami uczestników.
i czekamy na powrót ekip. Co jaki¶ czas kto¶ przemyka obok - co ciekawe z ró¿nych stron... Rekordzi¶ci dotarli od strony ulicy Wóycickiego. Na szczególny szacunek zas³u¿y³y ekipy TJ. Zwyciêzcy do¶æ szybko wpadli na pomys³, ¿e obydwa etapy (TJ) pokrywaj± siê i przeszli trasê tylko raz. Najm³odsi (29 lat w sumie...)byli tego bliscy. Twierdz± ¿e siê im podoba³o.
Równie¿ Seniorzy sprawiaj± wra¿enie zadowolonych - choæ im trafi³a siê w pewnym momencie biegówa jak diabli - z PK 25/29 na start... Ale niektórzy uznali to za rozbijanie tramwajów - te¿ dobrze.
A propos protestów. W sumie wszyscy przyje¿d¿amy tu chyba (?!) dla przyjemno¶ci i zabawy. S± jednak ludzie, którzy czuj± siê dobrze dopiero wtedy, gdy oprotestuj± np. z³e po³o¿enie do³u. Nawet je¿eli w ¶rodku lasu jest jeden dó³, je¶li nie ma od czego siê do niego domierzyæ, to znalaz³szy (!) dó³ bêd± protestowaæ, ¿e mapa nie odpowiada terenowi, ¿e dó³ by³ w z³ym miejscu... Na kolejn± imprezê kupiê chyba z³otol i ufundujê dla takiego k³ótasa to na co zas³uguje... choæbym mia³ po¶wiêciæ ineksprymable z w³asnej szafy. Naprawdê to zrobiê.
Tomek z Qb± wrócili ko³o pó³nocy. Ostatni nieco pó¼niej. Liczenie skoñczy³o siê tu¿ przed 7 rano...